Odwiedziny na obozie letnim.

W ustalonym dniu zjawiłem się na obozie letnim naszego Szczepu. To nic, że nie był tam gdzie zapowiadano ale koniec jezyka za przewodnika i w najbliższej leśniczówce od razu pokazano własciwą drogę. To nic, że nie do naszego obozu -nota bene harcerze też z Krakowa – a Ci bez pudła wskazali właściwy kierunek. Obóz położony Czytaj dalej…